Alkoholizm. Grzech czy choroba?
Szczególną rolę w funkcjonowaniu naszego Ośrodka i w podejściu do terapii odgrywają Program 12 kroków i kontakt z Ruchem AA.
Polegają one z jednej strony na zatrudnianiu w charakterze terapeutów osób, które są jednocześnie wieloletnimi uczestnikami Wspólnoty z drugiej zaś na wykorzystywaniu elementów Programu Dwunastu Kroków AA w pracy terapeutycznej. Do tej pory nauka nie znalazła bardziej efektywnej metody walki z uzależnieniem.
Program 12 kroków powstał w USA w 1936 roku i do tej pory jest najbardziej powszechna metodą walki z uzależnieniem. Po raz pierwszy zastosowano go w zamkniętym lecznictwie odwykowym w USA w stanie Minnesota w 1940 roku. Tak powstał „model Minnesota”, obecnie stosowany w wielu krajach. W Polsce elementy modelu Minnesota zaczął wprowadzać jako pierwszy, kierowany przez dr. med. Bohdana Woronowicza, Oddział Odwykowy, a później Ośrodek Terapii Uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Taką metodę pracy z uzależnionymi rekomendują również największe autorytety polskiego lecznictwa odwykowego, jak prof. Bohdan Woronowicz, śp.Wiktor Osiatyński, czy doktor psychologii Ewa Woydyłło.
Fragment książki „Alkoholizm. Grzech czy choroba” – Wiktor Osiatyński
„(…) Medycyna zaczęła uznawać alkoholizm za chorobę, a nie grzech, gdy lekarze wyciągnęli wnioski z dość oczywistego spostrzeżenia, że przecież nikt nie zaczyna pić po to, by zostać alkoholikiem. Choroba jest rezultatem zachodzących w organizmie procesów, na które chory nie ma wpływu. Procesy te są anomalią, bo przecież nie występują u każdego, kto pije.
Co więcej, nie każdy, kto dużo pije, jest alkoholikiem. Alkoholik najczęściej wcale nie jest wiecznie pijanym „kolesiem” spod budki z piwem czy z rynsztoka. W rzeczywistości zdecydowana większość alkoholików to ludzie bardzo sprawni społecznie; zawodowo bywają oni – do czasu – sprawniejsi od niealkoholików. Alkoholik nie musi też wcale pić denaturatu. Blisko jedna trzecia alkoholików nigdy w życiu nie wypiła mocniejszego trunku niż piwo. Alkoholik nie musi pić codziennie; przeszło połowa pije okresowo: po pijackich ciągach następują –z czasem coraz krótsze – okresy abstynencji.
Ten okresowy charakter picia wprowadza w błąd chorego, jego rodzinę, a często także lekarzy; jest dla nich dowodem panowania nad alkoholem. W istocie jednak przerwa w piciu niczego nie dowodzi. Niemal każdy alkoholik może dotrzymać obietnicy, że przez najbliższe ileś tam miesięcy nie weźmie do ust kropli alkoholu. Żaden alkoholik nie dotrzyma jednak obietnicy, że przez miesiąc będzie codziennie pić tylko dwa kieliszki, nie więcej. Tęgi pijak zdoła sprostać takiemu testowi, alkoholik upije się już po kilku dniach.
Istotą choroby jest bowiem utrata kontroli nad alkoholem. Choroba składa się z dwu elementów, obsesji umysłowej, która sprawia, że alkoholik nie może sobie wyobrazić życia bez alkoholu i nawet po długiej przerwie sięga po kieliszek, oraz uczulenia fizjologicznego, które odzywa się natychmiast po wypiciu pierwszej kropli i powoduje utratę kontroli nad ilością wypijanego alkoholu: chory pije aż do upicia się. Obiecuje sobie, że wypije tylko jedno piwko, a wraca do domu pijany.
Mimo że każde pijaństwo powoduje coraz poważniejsze problemy zdrowotne, rodzinne, towarzyskie, a często i prawne, alkoholik ponownie się upija. I znów. I znów. Jak gdyby zupełnie nie potrafił uczyć się na przykrych doświadczeniach. Przypomina człowieka, który raz po raz wkłada rękę do gorącego pieca mimo coraz dotkliwszych poparzeń. Człowiek przy zdrowych zmysłach tak nie postępuje; alkoholik nie jest przy zdrowych zmysłach.
Ale to nie wszystko. Najdziwniejsze jest, że mimo istnienia łatwo rozpoznawalnych objawów sam alkoholik niemal do końca nie wie, że jest chory. Alkoholizm należy bowiem do grupy osobliwych chorób, określanych w języku angielskim jako diseases of denial, czyli „choroby zaprzeczeń”. Podobnie jak w przypadku narkomanii, lekomanii, wszelkich innych uzależnień i niektórych chorób psychicznych – integralną częścią uzależnienia od alkoholu jest mechanizm, który nieustannie przekonuje chorego o tym, że nie jest on alkoholikiem.
Podejrzenie o alkoholizm to bardzo poważny zarzut. Ma ono bowiem jednoznaczny wydźwięk moralny. Nikt nie przyznaje się łatwo do tego, że jest zepsuty, zwłaszcza gdy czuje się niewinny. A przecież alkoholik nie upija się naumyślnie. On sam nie może zrozumieć, dlaczego się upija. Próbuje więc usprawiedliwić swoje postępowanie, stosując racjonalizację, tzn. stara się je „wytłumaczyć” w sposób racjonalny. Znajduje różne przyczyny: kłopoty w pracy i problemy małżeńskie, podenerwowanie i trudne dzieciństwo. Wydarzenia polityczne. Historia i geografia. Nieświadomie próbuje odwrócić uwagę od alkoholizmu, przerzucić winę na kogoś innego. Najczęściej na najbliższych. Czasem alkoholik, zupełnie podświadomie, szuka sprzeczki, szuka cierpienia, by móc powiedzieć: „piłem, bo…”, albo by znaleźć pretekst do napicia się bez poczucia winy.
Racjonalizacje, cykliczne przerwy w piciu, nadgorliwość w pracy i potulność w domu w okresach niepicia, manipulowanie ludźmi i faktami, selektywna pamięć i wiele innych mechanizmów samooszukiwania się – wszystko to tworzy niezwykle silną strukturę zaprzeczeń, dzięki której alkoholik broni się przed myślą, że jest alkoholikiem. Ta struktura zaprzeczeń ma przede wszystkim intelektualny charakter i jest szczególnie silna u ludzi wykształconych. Podobno najsilniejsze zakłamanie cechuje prawników, którzy są – jak wiadomo – wytrenowani w znajdowaniu logicznych argumentów pasujących do każdej tezy.
Słowem, alkoholik nie wierzy, że jest alkoholikiem. A jednocześnie ma coraz więcej dolegliwych uczuć. Poczucie winy i wyrzuty sumienia. Lęk na dźwięk telefonu i na widok skrzynki na listy. Coraz częstsze zmiany nastrojów. Poczucie odrzucenia przez innych. Agresja i złość. Chorobliwa zazdrość i podejrzliwość. Skłonność do litowania się nad sobą. Poczucie samotności i izolacji. I najbardziej dotkliwe: brak poczucia własnej wartości. Aż w końcu zaczyna budzić się z przekleństwem na ustach; z lękiem, jakie przykrości przyniesie mu nadchodzący dzień. Z marzeniem, by od tego dnia uciec: spać, nie wstać, upić się. Zakłamanie nie pozwala mu dostrzec prawdziwego źródła tych stanów. Alkoholik jest zatem przeświadczony, że przyczyną jego problemów są inni ludzie albo okoliczności, w jakich żyje. Postanawia zmienić te okoliczności. Postanawia gimnastykować się i biegać. Rozwieść się. Wyjechać. Zmienić pracę. Ożenić się. Wrócić. Wszystko na nic. Zmiany nie pomagają, bo alkoholik nie może przecież uciec od siebie i od swojej choroby, która powoduje już tak poważne problemy zdrowotne, rodzinne, zawodowe i prawne, że chory daje za wygraną i idzie do lekarza.
Najczęściej alkoholik pojawia się po raz pierwszy u lekarza na wiele lat przedtem, zanim zdoła wytrzeźwieć. Bo alkoholik idzie do lekarza przede wszystkim po to, by się od niego dowiedzieć, że nie jest alkoholikiem.
Alkoholik nie oszukuje lekarza. Mówi mu to, w co sam wierzy. A lekarz często nie potrafi przebić się przez racjonalizacje i całe zakłamanie alkoholowe. Co więcej, lekarz jest wyuczony operować łańcuchami przyczyn i skutków, które obejmują symptomy choroby, samą chorobę oraz jej przyczyny. Wierzy, że jeśli znajdzie przyczyny choroby, będzie mógł je wyeliminować i uleczyć pacjenta. Często daje się zwieść takim objawom, jak niepokój, bezsenność, problemy seksualne, halucynacje, amnezja i urojenia, i stawia błędną diagnozę nerwicy lub depresji. A jeżeli nawet postawi trafną diagnozę: alkoholizm – niemal każdy lekarz zada choremu pytanie, dlaczego ten pije.
A alkoholik tylko na to czeka. Za odpowiedzi na to pytanie mógłby już dawno uzyskać doktorat. Teraz wspólnie z lekarzem poszukują przyczyn. Najczęściej znajdują je w przeżyciach psychicznych pacjenta. Lekarz zapisuje więc choremu środki uspokajające lub nasenne, wierząc, że kiedy pacjent przyjdzie do siebie, nie będzie musiał pić. Ale ten znowu pije. Tyle że bardzo często jest już podwójnie uzależniony: od alkoholu i od środków uspokajających. Uzależnienie od proszków jest identyczną chorobą jak alkoholizm, dziś leczy się ją w tych samych ośrodkach i w taki sam sposób.
Niezależnie od diagnozy i sposobu leczenia zazwyczaj lekarz i alkoholik wspólnie dochodzą do wniosku, że pacjent pije, ponieważ ma różne przykre przeżycia.
Anonimowi Alkoholicy z własnego doświadczenia wiedzą, że to nieprawda. Wiedzą, że jest akurat odwrotnie. Że mieli dolegliwe przeżycia, ponieważ pili. A dzisiaj w ogóle nie tracą czasu na stawianie pytania, dlaczego alkoholik pije. Wiedzą, że alkoholik pije bez powodu. A dokładniej, wyłącznie z tego powodu, że jest alkoholikiem.(..) ”
OD AUTORA:
„Zebrane w tej książce szkice i rozmowy powstały w latach 1985-1990. Łączy je wspólny temat: zdrowienie z alkoholizmu za pomocą metody Dwunastu Kroków, wypracowanej najpierw przez wspólnotę Anonimowych Alkoholików, a następnie zastosowanej w wielu profesjonalnych ośrodkach leczenia uzależnień. Właśnie wzajemne stosunki między profesjonalną służbą zdrowia a wspólnotą AA są drugim głównym tematem tej książki.
Anonimowi Alkoholicy zadziwili świat przede wszystkim skutecznością. Znaleźli sposób na beznadziejną i nieuleczalną chorobę. I chociaż dzięki AA alkoholizm nie stał się uleczalny, przestał być śmiertelną chorobą. Okazało się, że można z nią żyć, i to nawet szczęśliwie, pod warunkiem zaakceptowania własnej choroby oraz zmiany sposobu życia.”
Lista wpisów
-
Reportaż TVP o naszym Ośrodku
-
Dobry ośrodek leczenia uzależnień i jego misja
-
Zakupoholizm – nie ważne, że kupisz, ale że kupujesz
-
Zakupoholizm a świadome kupowanie
-
Anorektyczka – rozpieszczona jedynaczka?
-
Nałogi a… temperament?
-
Lekomanką jest uzależniona kobieta w wieku…
-
Czym jest uzależnienie?
-
Kompulsywne odżywianie – zadzwoń do przyjaciółki
-
Śmiertelna dawka alkoholu to…
-
Kobiece uzależnienia – piję alkohol, bo…
-
Czy heroina powoduje depresję?
-
Zamawiasz dodatkową moc w grze, a potem…
-
Od magii liczb do toto lotka – patologiczny hazard
-
Leczenie alkoholizmu kobiet – 4 cechy szczególne
-
Zanim trafisz do ośrodka odwykowego… – fazy hazardu
-
Jak złość dezorganizuje Twoje życie?
-
Zamiast terapii uzależnień – 5 planów profilaktycznych
-
Terapia uzależnień od złości – kiedy niekonieczna?
-
E-hazard – anonimowy, wygodny i…
-
Co jest celem psychoterapii uzależnień?
-
Palimpsest – kiedy nie możesz sobie przypomnieć, że…
-
Hazard, zakupy… – leczenie uzależnień behawioralnych
-
Czy jestem kobietą alkoholiczką? – sygnały
-
Terapia poznawczo-behawioralna – cele, samoocena i…
-
Męska i kobieca narkomania – moda czy patologia?
-
Leczenie uzależnień od zachowań a leczenie narkomanii
-
Dlaczego Hiszpanki nie są hazardzistkami?
-
Poszukiwacz emocji… – potrzebny ośrodek odwykowy?
-
Czy brak ojca powoduje seksoholizm?
-
Od picia nalewek do leczenia alkoholizmu
-
Dlaczego dla Chinki hazard jest tematem tabu?
-
Współuzależnienie – co jest złego w takiej relacji?
-
Dorosłe Dzieci Alkoholików – boją się intymności?
-
Anomia, hedonizm… – 3 przyczyny narkomanii
-
Anoreksja, bulimia, ortoreksja a kult ciała
-
Od totolotka do.. – jak rozwija się hazard?
-
Projekcja… czyli samooszukiwanie się w nałogu
-
Leczenie uzależnień – zacznij od naprawienia relacji
-
Picie alkoholu a zdrowy rozsądek
-
Leczenie alkoholizmu – rozpraw się z tym mitem…
-
Terapia dla uzależnionych – jem, bo…
-
Miting AA- informacja
-
Przesłanie Jana Pawła II – wolność od uzależnień
-
Terapia uzależnień od jedzenia – 3 pytania pacjentek
-
Czy seksoholizm to uzależnienie czy…
-
Kobieta alkoholiczka – kiedy pije i w jakim wieku?
-
Małpki, czyli… Polacy na permanentnym rauszu?
-
Dlaczego narkotyki nie dają wolności?
-
Potliwość, lęk… – to objawy którego uzależnienia?
-
Dlaczego młodzi ludzie się uzależniają?
-
Czy zakupoholiczka może zostać bezdomną?
-
Trzynaście błędnych przekonań uzależnionej osobowości
-
Czy sięganie po dopalacze prowadzi do narkomanii?
-
Jakie są skutki uzależnienia od seksu?
-
Jakie są symptomy anoreksji?
-
Przyczyny jedzenia kompulsywnego
-
Jak rozpoznać zakupoholizm?
-
Jak nałogowa złość dezorganizuje Twoje życie?
-
Jakie są przyczyny lekomanii?
-
Tak objawia się bulimia – jaka terapia uzależnień będzie najlepsza?
-
Lekomania – jak się objawia?
-
Gniew jest po to, aby Was o tym poinformować…
-
Takie problemy seksualne mają Dorosłe Dzieci Alkoholików
-
Jak nie wpaść w sidła hazardu i nie wylądować w ośrodku terapii uzależnień?
-
Uzależniona kobieta – jak jej pomóc? Program przeciwko stygmatyzacji alkoholiczek
-
Uzależniona kobieta – 15 cech wyróżniających kobiece uzależnienia
-
Dlaczego prywatny ośrodek leczenia uzależnień jest lepszy od państwowego? – 8 powodów
-
Co to jest AA i skąd się wzięli Anonimowi Alkoholicy?
-
Kto w Polsce bierze narkotyki?
-
Ośrodek terapii leczenia uzależnień – jak wybrać najlepszy?
-
Terapia w grupie, czyli nie jesteś sam
-
Program 12 kroków – wychodzenie z nałogu w duchu chrześcijańskim i humanistycznym
-
Kokaina – „przyjaciółka elit”
-
Wpływ marihuany na funkcjonowanie człowieka
-
Od weganizmu do ortoreksji
-
Cena wina, reklamy, wykształcenie… Co wpływa na rozwój alkoholizmu?
-
Kiedy Wasze dziecko mówi „gierka”, a Wy nie wiecie, o co chodzi… – narkotykowy alfabet
-
Terapia indywidualna czy hipnoza – który sposób na wyjście z uzależnienia jest lepszy?
-
Alkoholizm kobiet sukcesu
-
Bigoreksja – uzależnienie od przyrostu mięśni
-
Wesołych Świąt Wielkiej Nocy
-
Tanoreksja – uzależnienie od słońca
-
Zjazd Absolwentek
-
Dysmorfofobia – zaburzenie w odbieraniu własnego wyglądu
-
Fazy zakupoholizmu
-
4 interesujące fakty o ortoreksji
-
Zamarzyłam, aby zostać narkomanką, czyli o szkodliwości prewencyjnych filmików
-
Historia hazardu – od gry o niewolnika do kasyna wirtualnego
-
KROKI 10 i 11 – rozwój duchowy
-
KROK 9 – zadośćuczynienie
-
KROK 8 – inwentura krzywd
-
12 KROKÓW prowadzących do ZAPICIA
-
OBJAWY WSPÓŁUZALEŻNIENIA
-
KROK 7 – pokora
-
Miting AA – ważny element trzeźwienia.
-
Alkoholizm. Grzech czy choroba?
-
KROK 6 – wady i zalety
-
KROK 5 – istota błędów
-
Wywiad z terapeutami i pacjentkami Ośrodka